niedziela, 28 października 2012

Brr... zimno. Idzie zima. Nie lubię tego. Nie lubię tych jesiennych wieczorów w samotności, kiedy z kubkiem herbaty siedzę przed kompem, za dużo wtedy myśli przychodzi mi do głowy, za dużo refleksji.... i zawsze te same wnioski, a mianowicie, że moje życie jest jedną wielką monotonią. Ciągle to samo, szkoła-dom-nauka-sen... no i tak w kółko. Druga sprawa, że brakuje mi ten drugiej osoby, która byłaby w stanie dać mi jakąś motywacje do dalszego funkcjonowania, przytuliła by w ten jesienny wieczór i powiedziała dobre słowo.
I w moim życiu pojawiła się osoba, która idealnie nadawałaby się na to miejsce ale to chyba jednak nie to...Kontakt się urwał? :(

jestem zakupoholiczką...cholernie brakuje mi zakupów...mam mase ubrań ale ciagle mi mało.Każdy "grosz" wydaje na jakies cuchy, które nie mieszczą sie juz w szafie.nie potrafie nad tym zapanować. Kładąc się spać, myślę o tym co mogłabym kupić - to są toksyczne myśli, to jest jak nałóg. Wciąga jak narkotyk. Muszę się ogarnąć...