poniedziałek, 27 lutego 2012

 Ludzie się karmią tym co Ci nie wyszło, i smucą tym co Ci się udało, zauważyłeś? te twarze na które już nie możesz patrzeć, zawinąłbyś się od tego gdzieś daleko, przynajmniej na chwilę... ale to jest życie... nie zerwiesz się... nie na długo... Musisz inaczej szukać przed tym syfem schronienia...

Przypał. Wychowawczyni zadzwoniła do matki w piątek, czemu mnie w szkole nie było 3 dni. Ogólnie to lipa za oceny, wagary, zachowanie, szlugi. chujnia. i znowu to samo, kosa z matką, zakaz wychodzenia i zakaz kompa. ale chuj, pouczę się jeszcze  2 miesiące, będę chodzić na lekcje i powinno być OK. pojebało się wszystko i to konkretnie, do tej pory chociaż z matką miałam lajt. trzeba zacisnąć zęby i iśc do przodu. 


Czasem, życie się sypie, jak się jebie to nie raz wszystko na raz

poniedziałek, 20 lutego 2012

 Uspali psa o 17.
Nie ogarniam. Prawie 17 lat. Byłam mała - przynosiła mi swoją karmę do kojca.  Nosiła kawę w pysku na czwarte piętro, gdy dziadek nie szedł na górę. Wyczuwała jak dziadek wracał z pracy, leżała pod domofonem, a gdy tylko zadzwonił czekała już pod drzwiami aż babcia odtworzy i będzie mogła zbiec z czwartego piętra i pomerdać ogonkiem, wrócić na górę z dziadkiem.  Jakie to wszystko jest smutne. Łzy mi lecą jak tylko o tym myślę. I nie będzie już tej potrzeby porannego wstawania żeby wyjść z psem, nie będzie trzeba dać pić i jeść i uważać żeby nie kopnąć w miskę, nie będzie już trzeba uważać żeby na nią nie wejść, nie będzie trzeba jeździć do sklepu po karmę i inne pierdoły. I nie będzie już  innego psa, bo ten był wyjątkowy. Tylko ona rozumiała co się do niej mówi. Gdy ktoś był smutny przychodziła się przytulić, gdy kogoś coś bolało przychodziła polizać, gdy dziadek miał operację, ona siedziała w domu, nie jadła, nie piła, nie spała,  jak człowiek. Pies też ma duszę i czuje. Tylko nie rani, jak to się często ludziom zdarza.


Psu niepotrzebne są luksusowe samochody, wielkie domy, czy ciuchy od projektantów. Patyk nasiąknięty wodą, wystarczy w zupełności.
Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty czy biedny, bystry czy tępy, mądry czy głupi. Oddaj mu swoje serce, a on odda Ci swoje.


sobota, 18 lutego 2012

gdzie jest dyrygent tej pieprzonej orkiestry? mgła już opadła, wszyscy zawiedli, rozczarowanie to chleb powszedni. nie są możliwe już happy end'y.

Siemano. Przeczytałam właśnie poprzednie notki, to o czym kiedyś pisałam. Czuję się jakby było dalej to samo. Ciągle. Nieustannie. Nic się w moim życiu nie zmieniło od kilku dobrych miesięcy....  Może oprócz niektórych ludzi, jedni przyszli, inni odeszli, bez słowa... Stare przyjaźnie, osoby za które kiedyś dałabym sobie obciąć rękę... a teraz? Teraz nie ma już nic. Nic, oprócz cześć na ulicy i to też nie zawsze. Ale nie będę po raz kolejny pisać o tym, żę ludzie się zmieniają i że są fałszywi, bo tak już jest i tego nikt nie zmieni.  Jest mi smutno i jestem wkurwiona. Spaliłam przed chwilą dwa szlugi pod rząd, chociaż nigdy tego nie robię. Chociaż miałam przestać palić... Nie ogarniam już nic. Muszę jutro gdzieś wyjśc. D dzisiaj odjebała, miałyśmy wyjśc. Może jutro pójdziemy, chociaż nie wiem czy znajdzie dla mnie czas, ej muszę się wyżalić :(( a chyba tylko ona może mnie wysłuchać... ja pierdole :(  Potrzebuje jej teraz, tutaj.   Nie wiem jak za kilka miesięcy to się dalej potoczy... Jak ona pójdzie do innej szkoły niż ja.... Jak nie będziemy ze sobą gadać, jak to potoczy się tak jak z innymi moimi przyjaźniami. Boje się tego. Ona jest jedyną osobą, która potrafi mnie wysłuchać i zrozumieć.

Za 4dni moje urodziny. Z roku na rok coraz mniej lubię ten dzień.  Nie robię żadnego przyjęcia z tortem, z wszystkimi znajomymi jak to bywało co roku. W tym roku będzie to wyglądać inaczej.  Mam ochotę się zajebać i nie wracać do domu, nie myśleć o tym wszystkim co się dzieje w moim życiu, zapomnieć o tym syfie, chociaż na chwilę.

 

 But you didn't have to cut me off
Make out like it never happened
And that we were nothing
I don't even need your love
But you treat me like a stranger
And that feels so rough

sobota, 4 lutego 2012

I to nie jest tak, że padnie słowo "to koniec" i nagle wszystkie uczucia, wszystko co się razem przeżyło nagle odchodzi w niepamięć..niestety to tak nie działa.


to znów ja czyli brzydka, zła i szczera :D
Jak mnie tu dawno nie było, aż się stęskniłam. Pierwsza rzecz jaka mnie ostatnio przygnębiła to to iż mój aparat uległ awarii, wylał się wyświetlacz, a ja bez aparatu jak bez ręki. Pojechał do serwisu do Warszawy i trzeba kminić hajs, jakieś 3 stówki pewnie ;/  ale za to naprawiłam sobie fona więc jeden plus. Są ferie. Prawie tydzień ferii już minął, a ja praktycznie nie wyszłam z domu. Od wtorku proszę wszystkich po kolei żeby ktoś wyszedł, poszedł na lodowisko, na spacer, na zakupy, gdziekolwiek ale przecież nie, bo jest za zimno. Ludzie we wszystkim szukają sobie problemu. Chcę gdzieś wyjść,porozmawiać, zapalić....
Przed napisaniem każdej notki siedzę i patrze w monitor, bo nie wiem co napisać. Mam zbyt duży natłok myśli, nie mogę niczego złożyć w sensowną całość, przelać moich słów na bloga. Piszę zdanie, zaraz potem je kasuje i tak w kółko, aż wreszcie nie mam już czasu i piszę coś na szybko, coś co całkowicie pozbawione jest sensu. Ostatnio zauważyłam, że ludzie zbyt często myślą o przeszłości, analizują popełnione błędy. "Bo gdybym tak nie postąpiła byłoby inaczej". No tak ale co z tego? Każdy popełnia błędy. Myślę, że trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i żyć dalej, starając się ich ponownie nie popełniać. Nie ma sensu roztrząsać tego co było, bo i tak czasu nie da się cofnąć, niestety. Taka jest kolej rzeczy, że coś psujemy, ktoś odchodzi, zostawiając nas, mimo, że to sprawia ból trzeba się otrząsnąć i iść dalej, byle z podniesioną głową. Wiem, że jest trudno i to jak... Jednak po ponad roku ciągłego zamartwiania się i zastanawiania się co w życiu zrobiłam źle doszłam do tego wniosku. Myślę, że lepiej skupić się na kreowaniu swojej przyszłości. No właśnie, znów nie mogłam spać do 3, mam zbyt bujną wyobraźnie, wymyślam sobie sytuacje, które pewnie nigdy się nie zdarzą, niestety. I ciągle mam w głowie tą piosenkę: