niedziela, 1 grudnia 2013

Zrozumiałam ile czasu straciłam na Ciebie. Ile czasu pochłonęło staranie się o Ciebie. Ilu ludzi odrzuciłam dla Ciebie. Ile osób zraniłam. Niedługo minie 4 lata od pierwszego spojrzenia w oczy, od zakochania, a ja wciąż nie mogę o Tobie zapomnieć, nie mogę dać sobie spokoju, chociaż tyle się wydarzyło, tyle przykrych słów padło, tyle razy mnie zraniłeś, tyle łez poleciało, tyle nocy przepłakałam, tyle głupot narobiłam.... wciąż emanuje we mnie miłość, miłość do Ciebie, dlaczego człowiek jest tak głupią istota, dlaczego nie może dac sobie spokoju, nie może zrozumieć, że to wszystko jest bez sensu.
Znowu mnie to dopadło, znowu płacze i rozdrapuje przeszłość, stare rany...
Zrobiłabym wszystko żeby móc cofnąć czas o te 4 lata albo chociaż do kwietnia, kurwa.... :(


niedziela, 15 września 2013

I oczywiście wracam tu w chwilach słabości, gdy znowu wszystko w moim życiu się pojebało, gdy znów jest źle.  Zostałam dzisiaj sama ze sobą na trochę czasu i oczywiście miałam jakieś życiowe rozkminy, trochę rzeczy przemyślałam i doszłam do wniosku, że chyba źle postępuje, zawsze postępuje po swojemu, tak jak mi się podoba, byleby tylko postawić na swoim, bez względu na to co powiedzą inni ludzie... za wszelką cenę robię swoje, często kłamiąc i raniąc.... I tak nagle zostałam sama, bez przyjaciół bo chyba już nie potrafię nikomu zaufać, bez drugiej połówki, tego chyba najbardziej brakuje, bez ojca ale to juz kwestia przyzwyczajenia, i bez wsparcia ze strony matki, zburzyłam wszystko, całe zaufanie między nami, to że była dla mnie przyjaciółką.... Nawet nie chce mi się teraz wracać do domu, wiedząc, że sie nawet do siebie nie odezwiemy, że poleci seria krzywych spojrzeń, ewentualnie mi coś mi pociśnie, a ja to przemilczę  bo nie mam siły już krzyczeć, może jest mi już po prostu głupio.... Nie potrafimy już nawet ze sobą rozmawiać, naprawdę nie da się bez krzyku? Co mam kurwa pisać listy?


O mnie się nie martw, mama , o mnie się nie martw,
Możesz modlić się za mnie, bo o resztę nie dbam znów,
Ciężko wiesz jakoś przestać pluć
na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż
Nie tak miało być wiesz, mama,
znowu z rana padam na kolana,
Zamiast mieć plan, mam kaca
i zamiar dziś znów się schlać jak szmata i nawiać stąd...

wtorek, 27 sierpnia 2013

myślisz czasem o tym co się stało z nami? jedno słowo najsilniejsze uczucie może zabić lubimy ranić, nie umiemy przepraszać co się stało z nami? coś w nas wygasa....


Twój wyjazd, nasze pożegnanie, mój płacz... Tak wiele znowu się pozmieniało w mojej głowie, znowu zrobiłeś mi nadzieje ale jednak odległość miedzy nami zniszczyła wszystko, ale może to i lepiej, może czas o wszystkim co było zapomnieć, ułożyć sobie życie od nowa?  "Nie ten to inny" tak łatwo się mówi!
Próbowałam, potoczyło się między nami szybko i do konkretów ale po miesiącu coś we mnie pękło i musiałam powiedzieć o swoich uczuciach, że jednak jest ktoś inny w moim sercu, że nie potrafię teraz się związać z kimś innym,  niby przykro, niby nie.... kontakt się urwał.... Może ja już mam wyjebane na wszystko? Może nie potrafię już kochać? Może....chciałabym żebyś nie wracał, przez 2 miesiące prawie zdążyłam o Tobie zapomnieć, gdyby nie te wiadomości, w których mówiłeś jak to Ci bardzo na mnie zależy....Boje się,że wrócisz i będzie dalej to samo, moje uczucie wróci, wiesz, że mam do Ciebie słabość :(
A może teraz przyszedł czas na to żebym sobie ułożyła życie? Z kimś innym? Z kimś kto mnie doceni, pokocha i będzie już na zawsze przy mnie...

niedziela, 2 czerwca 2013

KONIEC 
chuj z sentymentem
pokazałeś kim jesteś
NIKIM
kim byłeś, kogo zgrywałeś....
i po co robiłeś nadzieje?
czemu przytulałeś, całowałeś?
PO  CO?
teraz to już na pewno koniec
niczego ode mnie nie oczekuj
niczego ode mnie nie dostaniesz
NICZEGO
żyje dalej
sama
indywidualistka
PODNOSZĘ SIĘ PO KLĘSCE
i w sercu mam nadzieję
na coś innego
lepszego
że istnieją jeszcze normalni mężczyźni
Z SERCEM
którym zależy na kobiecie
nie tylko na seksie,
 a na uczuciu
na tym, żeby ktoś był obok
ZAWSZE
nie tylko na chwilę
i nie na pokaz...

Może nadejdzie dzień, gdy się obudzisz..
 myśląc, że czekam by do Ciebie wrócić.
 Nagle zrozumiesz, że mnie już tu nie ma. 
Poszłam i nie chcę już niczego zmieniać.


poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Ja nie chcę już tęsknić za tym, czego nie mam, muszę zaciskać pięści, bo tu wszystko się zmienia!


Piękny dzień, piękny wieczór. Było, minęło.
Czuje się jak zabawka, coś jest nie tak, przychodzisz, bierzesz co chcesz, a ja głupia i naiwna pozwalam na tak dużo, zaufałam, pokochałam....Dotarło to do mnie dzisiaj, gdy przytulałeś inną... ja pierdole.... myślałam, że zmądrzałam, a chyba dalej jestem małą głupią dziewczynką, która ciągle wierzy w miłość.
Była zima, było dobrze, prawie zapomniałam o twoim istnieniu. Teraz jest ciepło i znów widujemy się codziennie, znowu przytulasz, całujesz tak czule jak nikt inny, robisz nadzieję. A ja mam do Ciebie słabość, pierdolony sentyment, ktoś inny już dawno dostałby po ryju albo chociaż usłyszał parę szczerych, nieprzyjemnych słów. Kiedy patrze w twoje oczy rozpływam się. I chociaż przewinęło się w ostatnim czasie wielu chłopaków, ja wciąż wracam do Ciebie, przeznaczenie? Może jakieś fatum? Myslałam, że to mineło już dawno.Właśnie przeczytałam wpisy sprzed roku i czuje dalej to samo, nic się nie zmienia. Ile to jeszcze będzie trwało? Chcę z tym skończyć, odciąć się, zostawić wszystko w tyle, wyjechać, zapomnieć, umrzeć z tęsknoty....

niedziela, 21 kwietnia 2013

"Ona ciągle płakała, nigdy nie miała ani grama miłości..."


Czemu zawsze tutaj wchodzę jak coś się posypie? Jak jest źle, jak upadam.... Może dlatego, że nie mam komu się zwierzyć.... Ciężko pogodzić imprezy ze szkołą, nauką,rodziną, treningami, ostatnio skoncentrowałam się tak na treningach, że olałam szkołę, poniósł mnie melanż-zburzyłam zaufanie między mną, a matką, no ale jestem zdania, że nic nie dzieję się bez przyczyny, może wyciągnę z  tego jakieś wnioski. Trzeba popoprawiać oceny, trenować,trenować, dieta i przystopować z melanżami!

W dalszym ciągu brakuje kogoś obok....

niedziela, 24 marca 2013

W życiu każdego człowieka jest droga do szczęścia. Ta droga to długie, kręte schody, po których wchodzimy  każdego dnia. Mimo, że idziesz i starasz się i wizualnie wszystko jest w porządku, w każdej chwili możesz upaść. Ja upadłam, leżę...


środa, 20 lutego 2013

Samotność

Może mam wielu przyjaciół, z którymi na co dzień spędzam czas, nawet czasem się uśmiecham i jestem duszą towarzystwa. Jednak moim największą, najwierniejszą przyjaciółką jest właśnie ona. Jest zawsze przy mnie, nigdy nie mnie opuściła, nie okłamała, nie zostawiłam dla kogoś innego, nie poleciała na hajs. I mimo tego, że już jej nie chcę, ona nie chce mnie opuścić, przywiązała się do mnie. Chyba zdążyła mnie pokochać,  bo tyle czasu jest już przy mnie i wcale nie chce mnie opuścić, pierdolona nieodwzajemniona miłość. Znam ją na wylot, nienawidzę jej. Jestem okropna.  Mój umysł pragnie jakiejś równowagi.


piątek, 11 stycznia 2013

Znowu czuję się od innych odcięta, stojąca gdzieś z boku, oszukana, niepotrzebna.


Zmieniłam swoje podejście do życia. Nauczyłam się mieć wyjebane na pewne sytuacje, a w zasadzie na wszystko i na wszystkich. Mam dosyć walki o ludzi, bo do wszystkiego potrzeba chęci z obu stron, a nie tylko z jednej, przestałam walczyć o przyjaźnie, o prawdziwą nie trzeba, a  o fałszywą nie warto. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ludzie to kurwy bez uczuć. To przykre, no ale prawdziwe. Idę swoją drogą, nie oglądam się za siebie, mam maksymalnie wyjebane na to co o mnie powiedzą. Dążę do jasno określonych celów, walczę o przyszłość. Sama. Pierdolona indywidualistka, przez życie z fartem, kwestia podejścia :)