wtorek, 31 maja 2011

4.

Jest taki dzień, że po prostu, w pewnym momencie, musisz się, kurwa, rozpłakać.


no ja pierdole. robisz mi ziomek, pierdoloną nadzieję, to że mnie przytulasz, dla Ciebie to są żarty, a mnie to w chuj boli, bo mogło tak być, lecz coś nie wyszło. I kurwa myślę o tym 24 na dobę i płaczę, nie śpię po nocach, a Ty się śmiejesz.   No bo Cie kurwa kocham, od wtedy. Od pierwszej dłuższej rozmowy w realu, od pierwszego spojrzenia w oczy, od pierwszego kieliszka wódki. 
Więc znowu wszystko wróciło. I już nawet nie patrzę na gg, bo o drugi opis to "<3 :** Kocham Cię *imię*" i kurwa to wszytko mnie dołuje i łzy spływają mimowolnie. I tak, wiem, że nie lubisz jak przeklinam. 

no i dzień minął, nie powiem, bo było miło tylko teraz są skutki. 
pierdolę jutro, chyba wagar, nie ogarnę szkoły ;((


poniedziałek, 30 maja 2011

3.

Nie stanę przecież na kamieniu i nie powiem - jestem kurewsko samotna, może ktoś mnie przytuli?


kurwa,kurwa,kurwa, siedzę i siedzę, myślę i myślę :(

niedziela, 29 maja 2011

2.

i huj z moim wmawianiem sobie, że Cię nie kocham, że o Tobie nie myślę, że zajebiście sobie radzę bez Ciebie. po co ? jak nawet nie potrafie przez piepszoną minutę w to uwierzyć. siedzisz mi w głowie, myślę o Tobie przy każdej okazji.. nadzieja, że rano budząc się zobacze na ekranie ' Masz 1 wiadomość' nie ustaje ani troche. Zajebiście mi źle bez Ciebie.


i znowu mi się śnisz :((

brak chęci do życia....
idę się ogarnąć.


piątek, 27 maja 2011

1.

Nikomu nie mówiła co czuje i jakie ma problemy. Ludzie mysleli że jest szczęsliwa. A tak naprawdę płakała każdej nocy i nie dawała sobie z tym rady.

witam państwa.
bezczelnie usuneli mi bloga
"Nie masz jeszcze żadnego swojego bloga, utwórz go i zacznij publikować posty!"
i chuj. no to tworze sobie nowego. w sumie nie miałam ochoty wcale go tworzyć, bo na tamtym byłam dłuży czas, miałam jakaś tam oglądalność, miałam 105 postów i szkoda mi to tak zostawić i zacząć sobie pisać na innym blogu. nie chcę mi się tu na razie nic ustawiać, więc będzie tak jak jest. nie będę opisywać całego tygodnia bo mi się nie chcę...
  Po raz kolejny złamałam swoje postanowienie.
Złapałam zamułe.
Tak zaczęłam rozkminiać sobie wczoraj pytania pewniej osoby "czego w życiu żałujesz?", "co Cie w życiu wkurwia?", "czego się w życiu boisz?" etc. aż się popłakałam :(
ejo, miłość to syf :((

i znowu nie jest fajnie. smutnoo :(


nie będę już dodawać tych starych zdjęć, które są na tamtym blogu.
i chyba nie muszę przypominać, że wszystkie zdjęcia które tu umieszczam są mojego autorstwa albo ja na nich jestem (wtedy podpisuje)?