niedziela, 15 września 2013

I oczywiście wracam tu w chwilach słabości, gdy znowu wszystko w moim życiu się pojebało, gdy znów jest źle.  Zostałam dzisiaj sama ze sobą na trochę czasu i oczywiście miałam jakieś życiowe rozkminy, trochę rzeczy przemyślałam i doszłam do wniosku, że chyba źle postępuje, zawsze postępuje po swojemu, tak jak mi się podoba, byleby tylko postawić na swoim, bez względu na to co powiedzą inni ludzie... za wszelką cenę robię swoje, często kłamiąc i raniąc.... I tak nagle zostałam sama, bez przyjaciół bo chyba już nie potrafię nikomu zaufać, bez drugiej połówki, tego chyba najbardziej brakuje, bez ojca ale to juz kwestia przyzwyczajenia, i bez wsparcia ze strony matki, zburzyłam wszystko, całe zaufanie między nami, to że była dla mnie przyjaciółką.... Nawet nie chce mi się teraz wracać do domu, wiedząc, że sie nawet do siebie nie odezwiemy, że poleci seria krzywych spojrzeń, ewentualnie mi coś mi pociśnie, a ja to przemilczę  bo nie mam siły już krzyczeć, może jest mi już po prostu głupio.... Nie potrafimy już nawet ze sobą rozmawiać, naprawdę nie da się bez krzyku? Co mam kurwa pisać listy?


O mnie się nie martw, mama , o mnie się nie martw,
Możesz modlić się za mnie, bo o resztę nie dbam znów,
Ciężko wiesz jakoś przestać pluć
na to całe życie i wyciągnąć z serca nóż
Nie tak miało być wiesz, mama,
znowu z rana padam na kolana,
Zamiast mieć plan, mam kaca
i zamiar dziś znów się schlać jak szmata i nawiać stąd...