poniedziałek, 16 stycznia 2012

 piję za Ciebie, za Twoją przyszłość, mogliśmy wszystko, szkoda, że nam nie wyszło

Zapomnieli o mnie przyjaciele, ludzie z którymi kiedyś byłam nierozłączna. Mój telefon milczy od paru dni. Nie dostaje już zwykłego 'dobranoc' wieczorem,  czy 'co tam?' w ciągu dnia.Wypisywane 1500 smsów miesięcznie odeszło w niepamięć....Inną sprawą jest to, że doceniam bardziej kontak w realu, lecz jego też ostatnio brakuje. Ze niektórymi  znajomymi z innych klas szkole mijamy się bez słowa. Na ulicy przechodzę obok osób które znam od paru lat, a ich nawet nie stać na to żeby powiedzieć/odpowiedzieć cześć. To smutne co się dzieje po czasie z wielkimi przyjaźniami. Z czasem o sobie zapominamy, po skończeniu szkoły rozejdziemy się dalej, być może rozjedziemy się po świecie i nie wiadomo czy kiedykolwiek się jeszcze spotkamy.

W szkole już prawie ze wszystkiego wystawione oceny. Szczerze mówiąc to wstyd. Moje oceny to masakra. Myślę tylko o tym, żeby ten czas już minął, żeby rodzice nie pytali się jak zakończyłam semestr. Ale jakoś to zleci. Do piątku zleci, w piątek chyba wagary, weekend no i jeszcze jeden tydzień i ferie. Wyśpię się wreszcie i będzie nowa energia do nauki :D tak, ja to mówię, muszę zacząć się uczyć. Co do wyboru szkoły dalej nic nie wiem, a z każdym dniem przybywa jakaś nowa rozkmina.  fryzjer?  hotelarstwo? geodeta? liceum? logistyk? grafik?  Co ja po tym będę miała? Gdzie ja kurwa w takiej dziurze znajdę prace? Przeraża mnie przyszłość :o

piątek, 13 stycznia 2012

Coraz mniej mamy chwil, by pogadać - spójrz.

Dawno mnie tu nie było. Pisałam jeszcze w 2011r. Mamy teraz 2012. Sylwestra spędziłam inaczej niż planowałam, byłam na domówce ale nie było tak jak chciałam, nic nie było tak jak to sobie wyobrażałam. Nie piłam i sobie zamuliłam i to bardzo :(  załamka, byliśmy w rynku i wróciłam do domu, od razu poszłam spać. Szczerze to rok nie zaczął się najlepiej ale nie będę narzekać. W szkole mam dwie dwójki na semestr, nigdy w życiu nie miałam 2 na semestr :D ale dobra, na koniec się podciągnę w nauce. Dzisiaj mała biba, ja oczywiście zamuła, bo nie piłam. Piątek 13-go jednak był trochę pechowy... a może był taki sam jak inne dni w moim życiu? Może każdy dzień jest taki? Może całe moje życie jest pechowe? Na to wygląda.