wtorek, 31 maja 2011

4.

Jest taki dzień, że po prostu, w pewnym momencie, musisz się, kurwa, rozpłakać.


no ja pierdole. robisz mi ziomek, pierdoloną nadzieję, to że mnie przytulasz, dla Ciebie to są żarty, a mnie to w chuj boli, bo mogło tak być, lecz coś nie wyszło. I kurwa myślę o tym 24 na dobę i płaczę, nie śpię po nocach, a Ty się śmiejesz.   No bo Cie kurwa kocham, od wtedy. Od pierwszej dłuższej rozmowy w realu, od pierwszego spojrzenia w oczy, od pierwszego kieliszka wódki. 
Więc znowu wszystko wróciło. I już nawet nie patrzę na gg, bo o drugi opis to "<3 :** Kocham Cię *imię*" i kurwa to wszytko mnie dołuje i łzy spływają mimowolnie. I tak, wiem, że nie lubisz jak przeklinam. 

no i dzień minął, nie powiem, bo było miło tylko teraz są skutki. 
pierdolę jutro, chyba wagar, nie ogarnę szkoły ;((


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz