niedziela, 11 grudnia 2011

 i co z tego, że płaczę po nocach w poduszkę, co z tego, że myślę o różnych rzeczach, co z tego, skoro nikt o tym nie wie i nigdy się nie dowie, bo na zewnątrz jestem całkiem normalną i szczęśliwą dziewczyną wkraczająca w dorosłe życie?

łaziłam z nim za rękę po mieście... tak, to mój sen, mój głupi, a zarazem tak zajebisty sen.  dałabym duzo żeby ten sen się spełnił :(
Dawno mnie tu nie było, nie mam czasu, teraz czekam na tata, od ponad godziny i mi się nudzi. Czekanie jest głupie....  szczególnie gdy czekasz na coś, co się może nigdy nie wydarzyć, tak bardzo tego pragniesz, tak bardzo do tego dążysz, a nie zdajesz sobie sprawy, że to raczej nie realne. to wszystko jest tak trudne....

w szkole słabo, w tym tygodniu muszę poprawić oceny, w czwartek chyba jest wywiadówka, jednak mam nadzieję, że mama nie pójdzie, a powiedzieć jej muszę. teraz 3 dni pisaliśmy testy próbne - masakra jakaś. w czwartek miałam bierzmowanie, w piątek mieliśmy małą przygodę, nie było tak jak chcieliśmy, nie wiedzieliśmy co robić, pierwszy raz widziałam coś takiego, odbiło się to na mojej psychice ;d później u mnie  <3 wczoraj chillout i ważny mecz Barcy  3:1  dali radę :) Barcelona ponad życie! <3  dzisiaj się wyspałam i miałam iśc do tata ale czekam i czekam, już mi się wszystkiego odechciało ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz