czwartek, 10 listopada 2011

67.

Mam już dość rannego wstawania, i zalana łzami nadal mam poczucie że czegoś mi brak.


Wkurwia mnie matka. Zawsze jakieś ograniczenia. Niedługo będę musiała się pytać czy mogę oddychać. Pierdolca dostaje jak siedzę w domu, a pewnie teraz to będzie się zdarzało częściej, bo zimno i mi się nie chcę wychodzić.Co to kurwa za różnica czy wrócę do domu o 18 czy o 20?  Co za różnica czy idę spać o 22 czy o 3, ja się nie wyśpię, a nie ona.  Co to za różnica czy robię zadania, uczę się, chodzę do szkoły, czy wagaruje, ja  będę mieć problemy, nie ona. Co to za różnica gdzie i z kim idę, co robię...'to dla twojego dobra' chuj, a nie dla mojego dobra, dam sobie radę, zawszę i wszędzie, nie martw się, nie mam 5 lat żeby wracać do domu przed wieczorynką! Chyba mam prawo sama decydować o tym co się dzieje z moim życiem. Ja pierdole, jaki problem....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz