wtorek, 7 sierpnia 2012

a miało być tak pięknie.....

Poznać chłopaka wyjątkowego, usłyszeć od niego milion komplementów, że nie chce stracić takiej szansy bo "jestem idealna", podsumowując że chyba się we mnie zakochał. Nie powiem, że on nie zawrócił mi w głowie, bo ogólnie z charakteru zajebisty i ładny też. Nie ogarnęłam tego, za szybko to się działo, za szybko mi to oznajmił, a ja będąc w szoku brnęłam w to, bo myślałam, że może wreszcie coś mi w życiu wyjdzie, że może właśnie on jest moim szczęściem, i jeszcze te rozmowy o związku, seksie i o rodzinie..... Trzy dni ciszy i usłyszeć pytanie czy sobie kogoś znalazłam?! I pocieszenia typu, że na pewno niedługo kogoś znajdę, bo jestem fajną dziewczyną? To są jakieś  żarty?   Czemu ja kurwa przyciągam samych frajerów?
Łatwo przyszło, łatwo poszło? :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz