niedziela, 2 września 2012

Coraz trudniej było jej wstawać. Kiedy rano dzwonił budzik nie miała siły nawet go wyłączyć. Przykrywała głowę poduszkami i walczyła ze łzami

Nie mogę ogarnąć tego wszystkiego.  Że to koniec wakacji, że w pewnym sensie zaczynam nowy rozdział swojego życia. Stawiam kropkę i żyje od nowa. W innej szkole, z innymi ludźmi.... Jak to się dalej potoczy zobaczymy... mam nadzieję, że będzie dobrze, chociaż ja już chyba nie potrafię myśleć pozytywnie, po tym co przeszłam z pewną osobą (trwało to bardzo długo, psychotropy, alkohol, papierosy.... i płacz w poduszkę przez parę miesięcy, ale w sumie jakoś się ogarnęłam i nie chcę już do tego wracać),tamto za bardzo bolało ale zdecydowałam się zaryzykować jeszcze raz, lecz czar prysnął,po tym jak wchodząc na facebook'a zobaczyłam twoje zdjęcie, zdjęcie z jakąś dziewczyną, z którą się całowałeś.... przykre, bo jeszcze dwa tygodnie temu tak strasznie zależało Ci na mnie.... tak strasznie nie chciałeś stracić takiej szansy i przez jakiś czas byliśmy ludźmi pragnącymi miłości, idealnej miłości... szkoda, że tak szybko Ci przeszło..."Misiu".... :(
 Jak się jebie to nie raz wszystko na raz?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz