Dzięki niemu trudne tematy stały się łatwe Jest faktem, że kształtował mój charakter!
Dzisiaj wigilia klasowa... Była trochę inna niż wszystkie do tej pory.. Wychowawca, którego nikt nie lubi, barszczyk z proszku, ogólnie syfskie jedzenie i te okropnie sztuczne życzenia... Po szkole browarek, było fajnie, dużo weselej. A właśnie! nie pisałam nic o klasie, a minęły już ponad trzy miesiące, ponad miesiąc temu przepisała się do innej szkoły moja przyjaciółka, która w zasadzie namówiła mnie do pójścia na ten kierunek, choć wcale mnie do tej szkoły nie ciągnęło, nie podobało mi się tam od początku i chciałam się przepisać ale nie mówiłam nic na ten temat, chciałam zostać z nią w klasie ale jak widać ona wybrała inna drogę zostawiając mnie samą. Z perspektywy czasu patrze na to i myślę że dobrze zrobiłam, że się nie przepisałam, poznałam cudownych ludzi, ciągle się rozkręcamy i integrujemy. Jakoś te 4 lata przetrwam ;)
I wreszcie jakieś wolne, trochę odpoczynku. Zamykam się na weekend w domu, nie odbieram od nikogo telefonu, tego mi teraz trzeba.
Nie zapomnę, tęsknie... kocham?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz