piątek, 21 grudnia 2012

Dzięki niemu trudne tematy stały się łatwe Jest faktem, że kształtował mój charakter!


Dzisiaj wigilia klasowa... Była trochę inna niż wszystkie do tej pory.. Wychowawca, którego nikt nie lubi, barszczyk z proszku, ogólnie syfskie jedzenie i te okropnie sztuczne życzenia... Po szkole browarek, było fajnie, dużo weselej. A właśnie! nie pisałam nic o klasie, a minęły już ponad trzy miesiące, ponad miesiąc temu przepisała się do innej szkoły moja przyjaciółka, która w zasadzie namówiła mnie do pójścia na ten kierunek, choć wcale mnie do tej szkoły nie ciągnęło, nie podobało mi się tam od początku i chciałam się przepisać ale nie mówiłam nic na ten temat, chciałam zostać z nią w klasie ale jak widać ona wybrała inna drogę zostawiając mnie samą. Z perspektywy czasu patrze na to i myślę  że dobrze zrobiłam, że się nie przepisałam, poznałam cudownych ludzi, ciągle się rozkręcamy i integrujemy. Jakoś te 4 lata przetrwam ;)
I wreszcie jakieś wolne, trochę odpoczynku. Zamykam się na weekend w domu, nie odbieram od nikogo telefonu, tego mi teraz trzeba.



Nie zapomnę, tęsknie... kocham?

" Jest tak samo, może tylko trochę smutno i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć ..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz