niedziela, 2 grudnia 2012

"Osoba która wraca jest całkiem inna, niż ta która odchodzi"


Byłeś w moim życiu ważną osobą, byłeś tak naprawdę jakąś częścią mnie, byłeś ważnym elementem w moim życiu.  Lubiłam z Tobą rozmawiać, wiedziałam, że jako nieliczna osoba potrafisz mnie zrozumieć, że potrafisz doradzić, wiedziałam, że mogę uzyskać pewnego rodzaju pocieszenie i motywację do dalszego funkcjonowania, Lubiłam to- szkoda, że to już czas przeszły. Dzięki tym rozmowom miałam ochotę rano wstawać, iść do szkoły, uczyć się, tylko po to żeby potem Ci o tym opowiedzieć, w pewnym stopniu robiłam to dla Ciebie, a teraz wszystko straciło sens. Kontakt się urwał, nie wiem dlaczego, nie wiem po co, nie wiem o co Ci chodzi.... I co mam Ci odpowiedzieć po miesiącu ciszy na pytanie co u mnie? Że wszystko w porządku, że po staremu? Sęk w tym, że nic nie jest w porządku. Czuję tą cholerną pustkę, brakuje mi pewnego elementu w moim życiu, brak mi osoby, która potrafiła mnie zrozumieć i pocieszyć. Nie mam już ochoty z Tobą rozmawiać, już nic nie jest takie jak kiedyś, i choć często myślę o tej sytuacji, o Tobie, dochodzę do wniosku, że mi tego brakuje jakoś głupio mi się teraz przed Tobą otworzyć, mam wrażenie, że Cię już nie interesuje. Jakby było inaczej nie milczał byś przez miesiąc.. Zostawiłeś mnie samą, chociaż wiedziałeś, że sobie nie radzę...
Nie zapomnę, tęsknie....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz